Kiedy romans przeradza się w miłość? Jump to. Sections of this page. Accessibility Help. Press alt + / to open this menu. Facebook. Email or phone: Password Julia Quinn Wydawnictwo: Amber Cykl: Kwartet Smythe-Smith (tom 1) Seria: Romans Historyczny literatura obyczajowa, romans. 304 str. 5 godz. 4 min. Szczegóły. Inne wydania. Kup książkę. Lady Honoria Smythe-Smith zamierza znaleźć męża – im szybciej, tym lepiej. W ostatnim sezonie miała kilku starających się o jej rękę, ale nie Nikt nie jest w stanie zrozumieć uczuć, z jakimi musi zmierzyć się osoba, która została zdradzona i jest świadoma tej zdrady. Jej odczucia są mieszaniną niedowierzania, rozpaczy, bólu, nienawiści i poczucia, że skrzywdzona została przez osobę, której ufała i z którą chciała spędzić resztę życia. Rozpoczyna się etap walki Umowa na miłość. Katarzyna Lemiesz Wydawnictwo: Wydawnictwo WasPos literatura obyczajowa, romans. Szczegóły. Kup książkę. Młoda kobieta jest zmuszona zapłacić pieniądze byłem partnerowi, który porwał ich synka. Jeśli tego nie uczyni, ojciec dziecka sprzeda malca. Do czego będzie zdolna matka, by odzyskać swoje ukochane dziecko? Zmuszanie się do czegokolwiek jeszcze nigdy nie wyszło nikomu na dobre. Nie szukaj też kontaktu ze swoi byłym. Nie ma co wracać do raz zamkniętego rozdziału. Nie skazuj się też jednak na wieczną samotność, kiedy przyjdzie, czas po prostu otwórz się na nowe i czekaj, co ma dla Ciebie w planach los. Poddaj się letniej gorączce. Wakacyjny romans to marzenie niektórych pań oraz panów. Zdecydowanie kojarzy się z namiętnością i beztroskimi chwilami zapomnienia. Romantyczne wieczory i spacery, to bez wątpienia pierwsze skojarzenia gorącego, wakacyjnego romansu. Jgo5A. Wkładanie skomplikowanego mechanizmu zakochiwania się i budowania relacji w nakreślone z precyzją schematy i modele nie ma większego sensu – zawsze znajdzie się wyjątek, który nie potwierdza reguły. Grupa naukowców z P. Eastwickiem, E. Keneskim i E., Morganem na czele, postanowiła poświęcić swoje badania temu frapującemu zagadnieniu i poszukać odpowiedzi na pytanie: skąd wiadomo czy to znajomość na dłużej? Ich badania opublikowane w “Journal of Experimental Psychology” pokazują, że na początku relacji bardzo trudno określić, jak potoczą się jej dalsze losy, natomiast już po 15 wspólnych doświadczeniach, takich jak wyjście na koncert, udział w imprezie, romantyczna kolacja czy wyjazd, można określić, w jaką stronę zmierza relacja. Według autorów po tych wspólnych przeżyciach romantyczne zainteresowanie osiąga plateau, a następnie albo spada (w efekcie prowadzi do rozstania) lub wzrasta (i wzmacnia więź między partnerami). Istnieją również inne procesy, które mają decydujący wpływ na sukces relacji. Oto niektóre z nich: #1 Idealizuj kontra akceptuj Obraz siebie w relacji z drugą osobą to jedno z ważniejszych zagadnień przy budowaniu relacji. Psychologowie dokonują rozróżnienia między autowaloryzacją (self-enhancement) a autoweryfikacją (self-verification). W uproszeniu to pierwsze oznacza, że chcemy by inni widzieli nas pozytywnie, drugie – by widzieli nas takich, jakimi jesteśmy (i żeby ten obraz był spójny z naszym). Chociaż intuicyjnie spodziewamy, że większość pragnie być postrzegana pozytywnie, partnerzy w długoterminowych relacjach chcą raczej, by partnerzy widzieli ich realnie: a więc mieli świadomość wad i niedoskonałości, ale je przyjmowali, akceptowali i mimo to kontynuowali relację. Ma to związek ze wzrostem intymności (bliskości). Autorzy spekulują, że przejście od autowaloryzacji do autoweryfikacji następuje stopniowo i ma związek z rodzącą się bliskością (intymnością), odzwierciedla jak komfortowo czują się ze sobą partnerzy i przekłada się na stabilność związku. I tak, jak wynika z dociekań Luo i Snider z 2009 roku, nowożeńcy są najbardziej zadowoleni ze swoich relacji, gdy partnerzy postrzegają ich w podobny sposób, jak postrzegają sami siebie, podczas gdy pozytywne ocenianie nie ma aż takiego związku z małżeńską satysfakcją. Co więcej, to samo badanie pokazuje, że nowożeńcy są bardziej zadowoleni ze swoich relacji, kiedy podkreślają jak bardzo są do siebie podobni… #2 Podobieństwa Dostrzeganie podobieństw zamiast różnic jest ważnym wskaźnikiem trwałości relacji. Podobieństwa te mogą dotyczyć różnych aspektów: postaw, osobowości czy cech demograficznych, przy czym najważniejsze wydają się te pierwsze – zbieżność pod względem wyznawanych wartości. Podobieństwa okazują się bardzo ważne dla utrzymania długoterminowych związków, w krótkotrwałych sprawdza się natomiast zasada „przeciwieństwa się przyciągają”. Keller i Young (1996) zauważyli że wieloletni partnerzy byli do siebie bardziej podobni pod względem takich cech jak wyobraźnia czy inteligencja niż partnerzy w krótkotrwałych relacjach. Natomiast Clarkwest (2007) dowodził, że ryzyko rozwodu maleje im bardziej podobni do siebie są małżonkowie pod względem edukacji i postaw. Partnerzy niekoniecznie muszą pasować do siebie pod względem pojedynczych cech, ale co ważniejsze powinni mieć tendencję do dopasowania się do siebie nawzajem. Innymi słowy – wykazują się podejściem: jesteśmy ze sobą bardziej „pomimo” niż „z powodu”. #3 Postawy utajone Czasem nie wiesz, dlaczego ktoś cię irytuje albo dlaczego czujesz się nieswojo w czyimś towarzystwie? Zazwyczaj odpowiedzialne są za to tzw. postawy utajone, czyli „spontaniczne reakcje afektywne” (Eastwick, 2011). To automatyczny i nieuświadomiony stosunek do kogoś lub do czegoś, którego źródłem są skojarzenia i doświadczenia z przeszłości. Odzwierciedlają je zazwyczaj pozawerbalne aspekty naszej komunikacji, takie jak uśmiech, kontakt wzrokowy czy ciepły ton głosu. To właśnie one – „spontaniczne mikroekspresje” mają znaczący wpływ na jakość i długość naszych relacji. Im bardziej pozytywne postawy utajone wobec romantycznego partnera, tym bezpieczniejszy styl przywiązania w danym związku (Zayas i Shoda, 2005). McNulty i współpracownicy spróbowali „zmierzyć” postawy utajone partnerów. Przeprowadzili badanie, które wymagało szybkiej kategoryzacji (wybór pozytywnie lub negatywnie nacechowanych słów) na podstawie pokazywanych zdjęć partnera. Szybsze reagowanie pozytywnymi słowami wskazywało na pozytywne postawy utajone wobec partnera. Ci, którzy mieli do siebie pozytywny stosunek, zgłaszali po czasie mniej problemów w relacji. Diagnoza Jaki z tego wniosek? Nie ma pewnej prognozy ani wróżby, która dałaby odpowiedź zaniepokojonym kochankom, czy właściwie inwestują swoje uczucia. Jeśli jednak dzielisz się z drugą osobą tym, kim naprawdę jesteś i czujesz się przyjęty, jeśli dostrzegacie więcej podobieństw niż różnic w ważnych kwestiach i spontanicznie oceniacie się pozytywnie, wszystko wskazuje na to, że jesteście na dobrej drodze do trwałego, sycącego związku. Źródło: Co przeszkadza nam w budowaniu związków? Tak postawione pytanie jest bardzo ciekawe głównie z tego powodu, że zazwyczaj można usłyszeć bardzo sztampowe odpowiedzi Read More… Romans zięcia z teściowąDo czego może doprowadzić romans z teściową?Co robić, kiedy teściowa Cię podrywa?Romans zięcia z teściowąTeściowa, to członek rodziny, który często w żartach i dowcipach owiany jest złą sławą. Synowe niechętnie przyjmują ich porady, a zięciowie zwykle unikają bliższych relacji. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy mama partnerki jest kobietą niezwykle atrakcyjną i wdaje się w romans z zięciem. Do czego może doprowadzić taka sytuacja?Do czego może doprowadzić romans z teściową?Romans jest czymś, co zwykle zdradzonej małżonce lub mężowi sprawia wiele bólu. Ciężko go wybaczyć i ponownie sobie zaufać. Jakie konsekwencje może mieć zbyt bliska relacja z matką żony?Rozpad małżeństwa. To naturalne, że żona, która pozna prawdę znienawidzi Cię i zechce odejść. Niezwykle trudno będzie jej wyobrazić sobie, że mogłeś posunąć się do czegoś takiego, jak romans z jej matką. Takie sytuacje nie rokują dobrze i szansa na wybaczenie znacznie atmosfera podczas rodzinnych spotkań. Nawet, jeżeli żona nie wie o tym, że łączy Cię z teściową coś więcej, to z pewnością przebywanie w jej towarzystwie, kiedy obecna jest także małżonka nie będzie łatwe. Matka jest dla kobiety często kimś naprawdę bliskim, kogo trudno jest podejrzewać o możliwości przerwania romansu. Mężczyzna, który ma kochankę czasem decyduje się odejść od niej i zapomnieć o tym, co było. Kiedy romansujesz z członkiem rodziny, a ona nie chce przerywać romansu, to wówczas masz niewielkie szanse, że uda Ci się to zakończyć. Możesz wpakować się w poważne kłopoty, kiedy ona non stop będzie się u Was ryzyko, że romans się wyda. Możliwe, że ktoś z rodziny zauważy, że dzieje się między Wami coś niepokojącego. Widujecie się często, więc szansa na to, że cała sytuacja wyjdzie na jaw szansa na to, aby zapomnieć o romansie. Kiedy oboje postanowicie przestać oszukiwać Twoją żonę, to nadal będziecie spędzać razem święta i urodziny. Niezwykle trudno będzie więc wymazać z pamięci to, co było. Dodatkowo poczucie winy wobec żony i córki może nie dawać Wam robić, kiedy teściowa Cię podrywa?Nie masz ochoty wiązać się z matką żony, jednak ona coraz śmielej wysyła Ci sygnały, że jej się podobasz? Uważaj więc, bo stąpasz po cienkim gruncie. Musisz być stanowczy, jednak nie bądź agresywny. Powiedz jej, że taka sytuacja jest nie do przyjęcia i staraj się jej unikać. Nie pozwalaj na bliskie kontakty, nie spędzaj z nią czasu we dwójkę i przede wszystkim nie mów żonie, że jej matka Cię podrywa. Możliwe, że teściowa odpuści, ale jeżeli jednak tak się nie stanie, to czas na rozmowę z małżonką będzie dopiero wówczas, kiedy będziesz pewien, że zachowanie jej matki sugeruje, że chciałaby czegoś tego, że sytuacja, kiedy teściowa i zięć wdają się w romans jest raczej rzadka, to niestety i tak się zdarza. Pamiętaj o tym, że każde oszustwo prędzej czy później się wyda, a zdrada żony z jej matką jest ciosem prosto w serce i naprawdę niewielka jest szansa, że ona będzie umiała Wam wybaczyć. Dobrze jest więc zastanowić się nad konsekwencjami, zanim dacie się ponieść namiętności. Krótka chwila może sprawić, że najważniejsza osoba w Waszym życiu nie tylko od Was odejdzie, ale także załamie się i wpadnie w depresję. Tagi: ⭐ Każdego może dopaść wakacyjna miłość. Wszyscy bez wyjątku pragniemy bowiem uczuć, a urlopowa przygoda, nawet jeśli jej świadomie nie planujesz lub wzbraniasz się przed nią, zawsze jest kusząca. Na wakacjach odżywa twoja spontaniczna, prawdziwa natura. Z wiecznie zmęczonej, zabieganej i narzekającej przeobrażasz się w cudowną, atrakcyjną kobietę. Urlopowy kochanek nie stawia żadnych warunków, nie szczędzi komplementów, akceptuje cię taką, jaka naprawdę jesteś. Czy w tej sytuacji możesz oprzeć się pokusie? Raczej nie. Seksuolodzy dodają, że pod wpływem słońca i wysokiej temperatury hormony miłości szaleją, a apetyt na seks sięga zenitu. Jeśli dodać do tego dużo wolnego czasu, romantyczny nastrój i odpoczynek od codziennych problemów, to oczywiste, że twoje serce otwiera się na miłość. Pamiętaj jednak, że co roku we wrześniu gabinety terapeutów pełne są zrozpaczonych kobiet, dla których wakacyjny zawrót głowy stał się powodem bolesnego rozczarowania albo rozpadu dotychczasowego związku. Letni romans może być jednak cudowną przygodą do wspominania w długie, jesienne wieczory. Pod warunkiem, że potraktujesz go jak grę strategiczną - zanim zrobisz kolejny ruch, rozważysz wszystkie za i przeciw. Niewinny początek Rozkoszujesz się czystym powietrzem i wolnym czasem. Przestałaś już myśleć o pracy i domu. Czekasz na zachód słońca i nagle pojawia się on - czarujący, przystojny. Jego żarty rozbawiają cię do łez. W twojej głowie zapala się ostrzegawcza lampka - romans na horyzoncie! Jeszcze pora, by zgrabnie się wycofać, dać do zrozumienia, że ciebie ta gra nie interesuje. A może warto brnąć w to dalej? NIE Jeśli w każde wakacje zakochujesz się jak szalona, a potem dochodzisz do równowagi przez kolejne pół roku. Albo jeśli masz stałego partnera, kochasz go, snujecie wspólne plany, ale tak się złożyło, że wyjechałaś na urlop sama i łudzisz się, że w ramionach nieznajomego uda ci się zagłuszyć tęsknotę. TAK Gdy dobrze znasz zasady wakacyjnego flirtu, wiesz, że to gra, która trwa 'tu i teraz', a kończy się razem z wakacjami. A także gdy potrafisz stawiać granice i wiesz dobrze, że nawet książę z bajki nie namówi cię na coś, na co nie będziesz miała ochoty. Urlopowa przyjaźń Spędzacie ze sobą każdą wolną chwilę. On opowiada ci o swoim dzieciństwie, szefie tyranie, no i o tym, że żona go nie rozumie. Zwierza się z sekretów i sam wysłuchuje cię jak najlepsza przyjaciółka. Jego zapach przyprawia cię o zawrót głowy. Czujesz, że wasza znajomość w galopującym tempie przekształca się w coś więcej. Czy ciągnąć to dalej? TAK Jeśli zbyt szybko i łatwo przywiązujesz się do ludzi, jesteś ufna i łatwowierna, a gdy cię ktoś oszuka - bardzo cierpisz. Wycofaj się, gdy nie potrafisz odmawiać, masz wiele wątpliwości i czujesz, że partner narzuca zbyt szybkie tempo. NIE Gdy masz naturę psychologa samouka, który uwielbia analizować dusze innych ludzi, chętnie wysłucha i doradzi, a jednocześnie potrafi zachować zdrowy dystans. Spotykaj się dalej, gdy w grę wchodzi tylko przyjaźń, a ty pamiętasz, że nawet jeśli zaczyna was łączyć coś naprawdę silnego i pięknego, to na 99 proc. jest to jedynie związek na czas określony, tzn. na wakacje. Kulminacyjny moment Wybiła godzina zero - kolacja przy świecach, romantyczny nastrój i jego słowa: "Dlaczego spotkałem cię dopiero teraz?". W wyobraźni już czujesz jego dłonie na swoim ciele, serce omal nie wyskoczy ci z piersi. Dobrze wiesz, że jeszcze chwila, a nie będziesz miała odwrotu. Czy warto iść na całość? NIE Jeśli masz partnera i wiesz, że później będziesz tego żałować. Nie ryzykuj także, gdy pragniesz zemścić się na partnerze, liczysz, że romans będzie lekiem na kryzys w twoim związku lub nie wiesz, jak powiedzieć: "Stop". TAK Jeśli tylko twoja Najwyższa Izba Kontroli, czyli sumienie pozwala ci na seks bez zobowiązań. A także wtedy, kiedy obydwoje jesteście wolni i idąc razem do łóżka, nie zdradzacie nikogo i nie robicie nikomu krzywdy. Plany na przyszłość Jesteście wakacyjną parą. Chodzicie wszędzie razem, nie rozstajecie się nawet na noce. Przyzwyczajacie się do siebie coraz bardziej. Niepostrzeżenie zaczynacie rozmawiać o przyszłości. On pyta, czy zdecydowałabyś się przenieść do innego miasta, ty myślisz o zamianie mieszkania na większe. Wasza wakacyjna znajomość z "ja plus ty" powoli przeradza się w "my". Czy warto grać w to dalej? NIE Statystyki są bezlitosne: niewielki odsetek wakacyjnych miłości ma finał przed ołtarzem. Namiętny kochanek zwykle okazuje się przykładnym mężem i ojcem, którego na urlopie poniosły fantazje. Lepiej się wycofaj, gdy na wakacjach po prostu udajecie kogoś, kim nie jesteście: ty wcale nie jesteś księżniczką, która w imię miłości gotowa jest przewrócić swoje życie do góry nogami, a i jemu również bardzo daleko do ideału. TAK Jak najbardziej, jeżeli obydwoje jesteście wolni i gotowi podjąć próbę wspólnego życia. Z góry przygotujcie się jednak na to, że nie będzie łatwo, bo czeka was życie na co dzień, a nie od święta. Powrót do rzeczywistości Minął miesiąc od waszego rozstania, a on milczy, mimo że obiecał natychmiast zadzwonić. Nie możesz myśleć o niczym innym. Tęsknisz jak szalona. Kiedy wieczorem zasypiasz, przed oczami masz jego smutną twarz i słowa: "Ty i ja na zawsze". Nie możesz o nim zapomnieć. Co robić? Odezwać się pierwsza? NIE Do miłości nie można nikogo zmusić. Nie łudź się, że skoro nie odezwał się przez miesiąc, to w jego życiu wydarzyło się coś strasznego. A nawet gdyby coś takiego miało miejsce, na pewno znalazłby sposób, by się z tobą skontaktować. Inaczej wyjdziesz na naiwną nastolatkę, która błaga o miłość i wierzy we wszystko, co obiecują mężczyźni. TAK Powinnaś tak postąpić, jeśli wakacyjny romans ma jakieś konsekwencje, np. jesteś w ciąży, albo kiedy czujesz potrzebę, by ten flirt zakończyć z klasą. Możesz wówczas wysłać mu kartkę z pozdrowieniami: "Nigdy Cię nie zapomnę, życzę Ci wszystkiego dobrego. Dziękuję. To były cudowne wakacje". Szczerość pod kontrolą Zafundowałaś sobie wakacyjny romans, wróciłaś do domu i stoisz przed problemem, czy o wszystkim powiedzieć swojemu partnerowi. To pytanie dręczy cię bez względu na to, czy czujesz się winna, czy też uważasz, że twój skok w bok właściwie niczego między wami nie zmienił. NIE Nic nie mów, bo po co? Chyba tylko po to, by pozbyć się poczucia winy. Ale w tym przypadku szczerość nie ma żadnego sensu, możesz jedynie zranić partnera i nadużyć jego zaufania. Jeśli masz wątpliwości, zadaj sobie pytanie, czy ty sama chciałabyś dowiedzieć się o jego przygodzie? Uważaj, może się okazać, że partner ci nie przebaczy i stracisz go. TAK Jeżeli wakacyjny romans nie skończył się po powrocie do domu, nadal się spotykacie, planujecie wspólną przyszłość, jeśli zrozumiałaś, że twój dotychczasowy związek nie ma sensu, a partner podejrzewa, że kogoś masz - nie udawaj, że wszystko jest w porządku. Koniecznie z nim porozmawiaj. Czy wakacyjna miłość ma szansę przekształcić się w coś więcej? Nie piszę artykułów sponsorowanych. Nie dodaję irytujących reklam w treści. Jeśli podoba Ci się moja praca, zostaw choć symboliczny datek na dalszy rozwój bloga. Dziękuje :) Wakacyjny romans to bez wątpienia coś, o czym zdarza się marzyć ogromnej większość z nas. Często mówi się, że to wiosna jest „porą zakochanych”. Jednak z oczywistych powodów najwięcej sposobności do zakochania lub chociaż zauroczenia się mamy właśnie latem. Sam temat jest jednak znacznie bardziej skomplikowany, niż może się z pozoru wydawać. Przede wszystkim, kiedy szukamy romansu mogą powodować nami bardzo różne motywy. Oczywiście dotyczy to także romansów mających miejsce podczas wakacji. Czasami zdarza się, że osoba poznana w trakcie letniego wypoczynku na trwale zamienia się w naszą drugą połówkę. W przeważającej większości wypadków, wakacyjny romans kończy się tam dokładnie tam, gdzie się zaczął pozostawiając nam po sobie jedynie wspomnienie. Wakacyjny romans może mieć różne oblicza Przypadek pierwszy: kiedy oboje wiedzą, czego chcą Pierwsza z opisywanych twarzy wakacyjnego romansu jest jednocześnie chyba najbardziej sekretną i najtrudniejszą do zaobserwowania. Można się zastanawiać, czy w ogóle istnieje. W tej sytuacji oboje – mężczyzna i kobieta – traktują nawiązywaną podczas wakacji relację z pełną świadomością, iż jest to związek chwilowy, swego rodzaju „odskocznia” od codziennego życia, „świata”, „społeczeństwa”, pracy i wszystkiego innego, co na co dzień nas przytłacza, a niekiedy wręcz przygnębia. Czy tego rodzaju relacja jest zdrowa? Jak najbardziej tak. W przygodnym seksie nie ma przecież nic zdrożnego. Romans to jednak nie tylko seks, ale również wspólne spędzanie czasu, poznawanie się w bardzo ograniczonym stopniu co prawda, ale jednak. Często uważamy, że tego rodzaju „limitowana” wersja romansu w ogóle nie zasługuje na to, aby być nazywana „romansem”. Ponieważ ten ostatni to szaleństwo, zapomnienie, zakochanie itd. Oczywiście, takie przeświadczenia są błędne. To, czym jest dla nas romans zawsze zależy od naszych predyspozycji psychicznych, dojrzałości, doświadczeń i aktualnych potrzeb. Co ciekawe, opisywany romans „limitowany” ma nierzadko całkiem spore szanse na to, aby przekształcić się w coś więcej. Dlaczego? Zapewne przez to, że nie wyłączamy myślenia. Traktujemy drugą osobę, co prawda do pewnego stopnia przedmiotowo, jednak jednocześnie nie popadamy w naiwne marzenia, „motyle w brzuchu” i tym podobne zjawiska. Oczywiście, często zdarza się, że z różnych względów kontynuowanie relacji nie jest możliwe lub pożądane, na przykład z powodu odległości. Przypadek drugi: kiedy jedno się zakochuje, a drugie chce tylko… To chyba najbardziej smętny spośród scenariuszy wakacyjnego romansu. Wyobraźmy sobie tylko taką sytuację: oboje szybko wpadają sobie w oko. Jednak on od samego początku ma zupełnie inne intencje, niż ona. Ona z czasem coraz bardziej się zatraca, nie tylko popada w zakochanie ale wręcz mimowolnie zaczyna snuć wizje o wspólnej przyszłości, o tym co będzie „potem”. Tymczasem on przez cały czas jest doskonale świadom tego, iż żadnego „potem” dla tej sytuacji nie będzie. Może dlatego, że zwyczajnie tego nie potrzebuje, nie odwzajemnia jej uczuć, albo ma żonę lub partnerkę, o której „zapomniał” wspomnieć. Niestety, wakacyjny romans w tym wariancie nie tylko praktycznie nie ma żadnych szans przekształcić się w trwały związek, ale wręcz jedyną „trwałą” jego pozostałością będą rany na psychice jednej ze stron (być może zabrzmi to nieco stronniczo, ale jednak częściej tą poranioną stroną zostaje kobieta). Czy tego rodzaju smutnej sytuacji można uniknąć? Niestety, trudno to określić. Doskonale wiadomo, że zakochanie przeważnie jest czymś, nad czym nie jesteśmy w stanie do końca zapanować. A jeżeli do uczuć dochodzi jeszcze ciągła obecność drugiej osoby, dotyk, piękne i nieco „odrealnione” otoczenie… można powiedzieć, że nasza psyche jest niemal bezbronna. Czy jednak oznacza to, że nie warto próbować i powinniśmy sami sobie zakazać wakacyjnych romansów? Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. To już kwestia naszej indywidualnej decyzji, nie tyle psychologicznej, co raczej życiowej albo wręcz egzystencjalnej. Przypadek trzeci: oboje nie wiedzą, czego chcą Poprzednie dwa scenariusze cechowały się stopniowalnym charakterem jeżeli chodzi o poziom chaosu emocjonalnego. Najpierw obie strony panujące nad swoim wnętrzem, potem już tylko jedna. Co jednak w sytuacji, kiedy zarówno on, jak i ona całkowicie „wyłączają myślenie”, dają się porwać chwili oraz ani trochę nie myślą o konsekwencjach? Cóż, chaos zawsze ma to do siebie, że raczej nie sposób przewidzieć kierunku, w jakim nas poprowadzi. Może się zdarzyć, że tego rodzaju relacja zakończy się w sposób raczej pokojowy, po prostu w pewnym momencie zgaśnie. Może być również tak, że jedna ze stron zakocha się na zabój a druga – nie. Możliwą, chociaż znacznie rzadziej spotykaną opcją, jest także wariant, w którym na zabój zakochują się oboje. W takiej sytuacji wakacyjny romans najczęściej ma swoje Ciąg Dalszy Nastąpi, co jednak oczywiście w żaden sposób nie oznacza, że zamieni się on w prawdziwie trwałą i pełnowartościową relację miłosną. Zamiast konkluzji, czyli wakacyjny romans bez złudzeń Co więc ostatecznie można powiedzieć na temat pod tytułem wakacyjny romans a szanse na trwałą relację? Jeżeli bazować na wiedzy psychologów, to tego rodzaju szanse są niewielkie. Wszystko przez to, że podczas wakacji również nasza psychika przełącza się w tryb wakacyjny, co oznacza, że nie myślimy trzeźwo, nie zastanawiamy się nad konsekwencjami, idealizujemy partnera, nie zważamy na konsekwencje naszych czynów i tak dalej (wyliczać można właściwie bez końca). Oczywiście jednak istnieją również wyjątki od tej reguły. Co ciekawe, najczęściej wakacyjna znajomość przeradza się w coś trwałego wówczas, kiedy nie nosi znamion typowego, wręcz filmowego romansu, czyli jest pozbawiona tej specyficznej, irracjonalnej pasji, jaka bardzo często dogłębnie zabarwia wakacyjne znajomości. Owa pasja to z pewnością pewien koloryt emocjonalny. Czynnik dodający pikanterii i zapewniający intensywne wspomnienia, jednak paradoksalnie to właśnie pasja stoi na przeszkodzie temu, aby wakacyjny romans zamienił się w coś trwałego. Czy wakacyjny romans, w którym elementem dominującym jest opisywana wcześniej „pasja” naprawdę jest relacją rzeczywiście nakierunkowaną na drugą osobę, a nie poszukiwaniem ekscytujących doznań? Pasja i ekstaza to bez wątpienia intensywne stany emocjonalne, może nawet kategorie emocjonalne. Jednak tak naprawdę ani jedno, ani drugie nie stanowi i nie może stanowić początku miłości. A to właśnie ona jest spoiwem każdego trwałego związku. Jeśli więc wakacyjny romans ma być ekstazą, pogrążeniem się w pasji. Obcym racjonalności zakochaniem. Niestety nie liczmy na to, iż taki romans zamieni się w coś trwałego. W pasji i zakochaniu tak naprawdę nie chodzi nam bowiem o drugą osobę, lecz o nas samych, o sięgnięcie do pewnych skrywanych pokładów naszej osoby. Nie piszę artykułów sponsorowanych. Nie dodaję irytujących reklam w treści. Jeśli podoba Ci się moja praca, zostaw choć symboliczny datek na dalszy rozwój bloga. Dziękuje :)

kiedy romans przeradza się w miłość